To tam właśnie często uciekamy, gdy chcemy uporządkować myśli i złapać oddech po gonieniu wszelakich dedlajnów. Dziś pora na odpowiedzialny spacer po leśnych kniejach i wiejskich łąkach. Prawdopodobnie serwujemy tu stare wino w nowych butelkach, bo przedstawione zasady są raczej oczywiste. Niemniej ufamy, że nowe wydanie, opatrzone odświeżoną argumentacją i przykładami, pomoże Wam poprawić relacje z tym środowiskiem.
1. Wszystkie wniebogłosy – sza!
Jeśli nie chcemy być osobą równie mile widzianą co stonka ziemniaczana lub komornik, lepiej uszanujmy jedną z tych nielicznych ostoi ciszy, jaką stanowią obszary przyrodnicze. Jeśli tak jak my mieszkacie na co dzień na terenach zurbanizowanych, z pewnością rozumiecie, jakie to ważne, by te nieliczne enklawy spokoju pielęgnować, bo to w nich leczymy nadwyrężone miejskim hałasem zmysły. Nie będziemy nawet wspominać o potrzebach zwierząt i ich prawie do swobodnego funkcjonowania we własnym domu.
Żeby uniknąć odznaki „Turystyczny mugol”:
Co możemy zrobić?
2. Ogryzki zabierajmy ze sobą
Domyślamy się, że wyrzucanie „zwykłych” śmieci w Was również budzi głęboki sprzeciw, ale chcielibyśmy Was uczulić na kwestię wyrzucania mniej oczywistych odpadów, np. gumy do żucia, skórki po bananie, niedopałków papierosów, chusteczek, a nawet ogryzka po jabłku:
Nie będziemy odnosić się do problemu myśliwych, którzy wysypują jedzenie pod ambonami na metry sześcienne. Ufamy, że obejdzie się tu bez przepychanki argumentacją w stylu „ale skoro inni tak robią, to po co ja mam się ograniczać?”, bo nie ma potrzeby schodzenia do tego poziomu. Postarajmy się dać jak najlepszy przykład.
Co możemy zrobić?
3. Ukochany psiak to zabezpieczony psiak
Psy w lesie powinny być prowadzane wyłącznie na smyczy. Jest to szczególnie istotne w okresach lęgowych i rozrodczych (w uogólnieniu marzec–grudzień), kiedy leśna przestrzeń obfituje w młode i bezbronne zwierzaki.
Doskonale rozumiemy, że chcecie tylko zapewnić swojemu ukochanemu pupilowi odrobinę radochy, ale pamiętajmy, że pies bez smyczy w lesie może:
Co możemy zrobić?
4. Szanujmy przestrzeń dzikich zwierząt
Widok, który generuje lajki to taki, który odbywa się bez płoszenia dzikich zwierząt lub fotografowania się obok nich. Dlatego odpuśćmy selfie ze zwierzętami, próby ich głaskania czy podchodzenia blisko – zwłaszcza, jeśli uważamy się za osoby kochające zwierzęta. Świadomie piszemy to my – ludzie, którzy nałogowo oglądają każdy dokument o futrzakach, a w dzieciństwie zazdrościli disneyowskiej Księżniczce Aurorze, że zwierzęta ją uwielbiały i mogła z nimi swobodnie hasać po lesie. Najwspanialszy dar, jaki możemy podarować dzikim zwierzętom to nie okazanie im „ludzkiej” czułości, głaskanie i dokarmianie, ale dbanie o to, by nie przyzwyczaiły się do obecności człowieka (a tym bardziej – nie uzależniły) oraz chronienie ich terytoriów.
Niektórzy spacerowicze w porywie dobrego serca zabierają spotkaną w lesie małą sarenkę, zajączka lub samotne pisklę. Niestety wyrządzamy im w ten sposób ogromną krzywdę.
Dlaczego? Już wyjaśniamy: wiele zwierzęcych matek (np. sarna) trzyma swoje młode ukryte w pewnym oddaleniu. Podchodzą do nich kilka razy na dobę, żeby je np. nakarmić, ale na ogół cały czas pozostają w okolicy. Ten zabieg ma na celu odciągnięcie drapieżnika, który zbliżałby się do malucha. To jest ich naturalna strategia przetrwania, a zabieranie matce „uratowanych” młodych pozbawia je szans na normalne życie i powrót na wolność.
Co możemy zrobić?
5. Kleszczydła i komary a kąpiel w DEET
Niejednokrotnie wyczerpuje się nam limit miesięcznych przekleństw po 10 minutach czilowania w ogródku czy na balkonie, ale naukowcy są jednogłośni: komary i kleszcze odgrywają ważną rolę w przyrodzie.
Fakt 1: Gdyby spełniło się kolektywne marzenie działkowiczów, amatorów grillowania czy outdooru i wyginęłyby wszystkie komary na świecie, oznaczałoby to poważne zaburzenie równowagi w przyrodzie. Przykładowo, niektóre gatunki komarów pełnią rolę zapylaczy tundry, a także stanowią pokarm dla wielu „pożytecznych” gatunków zwierząt.
Fakt 2: Kleszcze także stanowią istotny element łańcucha pokarmowego: to źródło białka m.in. dla mrówek, chrząszczy, ropuch, ryjówek, myszy i szczurów. Pełnią też funkcję tzw. regulatorów – przenosząc choroby, regulują liczebność populacji, co ma duże znaczenie w selekcji naturalnej (i zachowywaniu równowagi w przyrodzie).
Jak nie zostać smakołykiem dla małych krwiopijców? Oto kilka wskazówek natury ogólnej:
6. Chowajmy swoje papierzaki
Oczywiście, że z naturą nie wygramy i jeśli trzeba wyskoczyć na stronę, nie należy walczyć z fizjologią. Mimo to można załatwić sprawę z klasą, nie narażając oczu niewinnych przechodniów.
Jak? Oto instrukcja, zgodna z zaleceniami Lasów Państwowych:
Tyle. Wracacie lżejsi o jeden problem, za to bez obniżania wartości estetycznej krajobrazu.
TYLE!
Dzięki, że poświęciliście swój czas na zwiększenie świadomości ekologicznej. To ważne, bo jeśli zadbamy o leśną i podleśną przestrzeń, będziemy mogli się w niej czuć jak przysłowiowy dzik w szyszkach. Ostatni spacer w ramach cyklu odbędziemy po mieście. Zapraszamy.