8 miejsc noclegowych z prywatnym pomostem dla tych co lubią mieć wszystko

Gorło to jedna z tych zaginionych wiosek, o której trzeba wiedzieć, żeby do niej trafić. Wiedzą ci, co tu zbłądzili w poszukiwaniu mazurskiego bruku i ci, co podróżują ze Slowhopem. Dom jest piękny, otwarty dla gości tylko od maja do września, więc wersja limitowana, jak pięciozłotówki z rybakiem z 1958 roku. Rezerwujecie apartamenty ze śniadaniem (do zobaczenia w profilu miejsca na Slowhop). Miejsce idealne dla rowerzystów, a z uwagi na bezpieczeństwo dzieciaków - od 12 roku życia. Tu bez piesków.

'Szara Sowa to elegancki pensjonat oddalony kilka kilometrów od Starych Juch (i słynnej restauracji Na Wzgórzu z przepysznymi domowymi obiadami) z prywatnym zejściem do jeziora i wygodnym pomostem. Można każdy dzień zaczynać i kończyć kąpielą w czyściutkiej wodzie (raki + strefa ciszy), co dla mnie było największym atutem całego pobytu. Gospodarze co rano na tarasie serwują przepyszne śniadania składające się z lokalnych serów (również kozich), wędlin, zieleniny, warzyw. Do tego bardzo dobra i mocna kawa! Z naszego stołu codziennie znikało dosłownie wszystko! Wokół jest masa tras rowerowych, na których w czerwcu nie spotykaliśmy żywej duszy. Dobra baza wypadowa do wycieczek po dalszych i bliższych Mazurach. Na pewno wrócimy!'.

Najczęściej spotykaną reakcją na Dolinę Żurawi jest: serio? i to wszystko w cenie? Gospodarze nie robią lipy, oddają ten dom z hektarami, pomostem, kajakami, surfingiem, kortem do tenisa, ruską banią i mnóstwem innych rzeczy i mówią: za nic nie musicie dodatkowo płacić, traktujemy to jako część doświadczenia.

'Właśnie z bólem serca wyjeżdżamy z Doliny Żurawi. Miejsca, gdzie osoby szukające wyciszenia, relaksu i kontaktu z naturą, znajdą to wszystko w 150%. Klimatyczne wnętrza, urządzone z dbałością o każdy szczegół i komfort mieszkańców, prywatność i cudowni właściciele. Bogate zaplecze do uprawiania sportów, sauna i kort tenisowy, czynią to miejsce na prawdę wyjątkowym. Rzadko wracamy dwa razy w to samo miejsce, tu byliśmy drugi raz i na pewno nie ostatni. Polecam, ale umiarkowanie 😆, bo chcę móc sama złapać wolny termin u Pani Iwony ! Ślicznie dziękuję za gościnę, do zobaczenia ! Tworzą Państwo taki klimat, że tęsknie już !'.

Karolina, właścicielka, mówi że ten dom to jej największy życiowy projekt. Dom z prywatną linią brzegową jeziora Nidzkiego zbudowali dziadkowie, ona nadała mu przytulność, która ściąga tu ludzi z całej Polski. Przytulność, 2 i 3 osobowe pokoje i apartamenty, ogólnodostępna kuchnia, prywatny pomost i poczucie, że się naprawdę odpoczywa. Mazury, Polska, wiadomo.

'Idealna miejscówka do odpoczynku. Nad samym jeziorem, cisza, spokój. W pensjonacie niczego nie brakuje, nawet pies na powitanie dostał swoje własne miski do użytku i zabawkę 🙂. Przemiła Gospodyni - sympatyczna, otwarta, profesjonalna młoda kobieta. Pożegnałam się słowami „do zobaczenia” - chętnie wrócę w to miejsce ponownie. Polecam bardzo 👍'.

Pensjonat rodzinny z pokojami gościnnymi na piętrze. Dwa place zabaw, w tym jeden naprawdę niesamowity, więc jeśli podróżujecie z dziećmi - to będzie dobra baza. Gospodarze zakochani w okolicy, wiedzą gdzie jeździć rowerem, co odwiedzić, a musicie wiedzieć, że te tereny (okolice Węgorzewa), to kopalnia dobrych pomysłów na wycieczki. Od akweduktów w Stańczykach, po kwaterę Hitlera i tajemniczą piramidę w Rapie. Nie karmią, ale jest dostęp do kuchni, a zaprzyjaźniona Karczma dowozi jedzenie z rabatem. Można przyjechać z mniejszymi zwierzakami.

'Urokliwe miejsce. Widok z okna wprost na jezioro spowite mgłą o poranku. Bardzo ładne pokoje, czysta nowa łazienka. Bardzo czyste i zadbane miejsce. Kuchnia jest bardzo dobrze wyposażona i każdy pokój ma swoją osobną lodówkę w kuchni. Niedaleko znajduje się spa z sauną i jacuzzi. Właścicielka dostępna pod telefonem i bardzo pomocna. Polecam!'.

Pierwszy dom w zestawieniu. Jezioro Szymonek, drodzy państwo, Mazury. Przepiękne wnętrza, to trzeba przyznać, a z opinii po pobycie widać, że gościom służą i one, i dostęp do jeziora, i fajni gospodarze. Dom dostajecie na wyłączność, do Waszej dyspozycji jest sporo miejsc piknikowych, gorąca beczka, można się w zasadzie nie ruszać poza bramę. Dom gospodarzy jest obok, jeśli macie psa - zaznaczcie to rezerwując na Slowhopie.

'Co za przepiękne miejsce! Świetne dla dzieci - dużo przestrzeni do biegania, bezpieczny teren, bobas zachwycony placem zabaw. Idealne również dla piesków - teren jest ogrodzony. Dom przepięknie urządzony, świetnie wyposażony - dookoła cisza, spokój, blisko Ryn i Mikołajki. Dziękujemy bardzo cudownym ludziom tworzącym to miejsce! Na pewno będziemy wracać <3'.

Mamy do Lawendowa ciepłe uczucia, bo sąsiaduje z siedzibą letnią Slowhopa i jest jednym z najpiękniejszych miejsc na Mazurach Garbatych. Do jeziora trzeba trochę podejśc, ale jest to miła przechadzka. Ogromny teren, po prostu potężny, więc można zjeść śniadanie z sąsiednimi pokojami, ale potem nie natknąć się na uczestników wakacji przez cały dzień. Piękne, estetyczne wnętrza, polecamy osobom wrażliwym na piękno i przestrzeń. Plus za wielki teren do zabawy dla małych, ale i puchatych gości.

'Pani Wiesia wraz z całą ekipą z Lawendowa ma chyba doktorat ze stwarzania okoliczności do głębokiego wypoczynku. Oszałamiający teren, wszystko "pod ręką", pyszne jedzenie, cudowna atmosfera. Cisza, spokój, pełny relaks. Przy ponownym powrocie w te okolice nie widzę powodów by szukać innego miejsca do odwiedzenia.'.

Dom dla tych, którzy wolą mieć wszystko na wyłączność. Gospodarze oddają gościom swój dom, ale można na nich liczyć przez cały pobyt. Na miejscu wszystko to, co sprawia, że można poczuć się jak w domu z dala od domu: przytulny klimacik, dostęp do własnego pomostu, sprzęt do pływania i rowery. Taki trochę all inclusive, ale bez tłumów i rezerwowania leżaka. Znaczy można sobie zarezerwować, jeśli chcecie, ale jedyne co może na nich usiąść to kaczka z jeziora. Jezioro ze strefą ciszy i nie trzeba nikogo uciszać jak w wagonach Intercity.

'Piękne miejsce na relaks i oderwanie od codzienności. Domek wyposażony we wszystko, urządzony bardzo przyjemnie i gustownie. Obok domku, jak to nazwaliśmy, "stajenka" do relaksu i wieczornych spotkań, doskonały pomysł Gospodarzy. Jezioro przepiękne, czyste, cicha okolica, odnosiliśmy wręcz wrażenie, że mamy je na wyłączność, tylko dla siebie. Sprzęt do pływania dostępny w każdym momencie, jak i też rowery do zwiedzania okolicy. Gospodarze bardzo sympatyczni, dyskretnie gościnni, pomocni w każdym momencie. Można tylko polecać, spędziliśmy w Czarnej Sośnie wspaniały tydzień.'.

Justine i Stefan to architekci zbazowani na co dzień w Szwajcarii. Dom na Pojezierzu Brodnickim jest ich wakacyjnym projektem, przyznacie że całkiem atrakcyjnym. Rzadko spotyka się domy 50 metrów od jeziora, na dodatek z sauną, z której można wskoczyć od razu do wody. W ogóle wskakiwanie do wody to tutejsza rzecz, bardzo polecamy.

'Pobyt był wspaniały, naprawdę :) Przyjechaliśmy w cztery pary, miejsca było zdecydowanie wystarczająco. Dom jest piękny, przestronny, udekorowany ze smakiem. Jest w nim absolutnie wszystko, a kuchnia jest lepiej wyposażona niż moja własna ;) Jest czyściutko, cicho, widoczki są przepiękne. Pogodę mieliśmy umiarkowaną, więc nie skorzystaliśmy ze wszystkich możliwych atrakcji, ale tym chętniej skorzystaliśmy z sauny :) Widoczek w saunie - super! Jeśli ktoś się waha to powiem tylko tak: zarówno domek jak i okolica wyglądają jeszcze lepiej na żywo niż na zdjęciach :) Nie ma to jak się spodziewać super miejsca, a potem jeszcze się zaskoczyć na plus. Dziękujemy za pobyt!'.