10 glampingów na wakacje, które trzeba znać

Zapraszamy w naturę, z wygodami

Glamping. Coś dla tych, którzy chcą być na zewnątrz, jednocześnie będąc wewnątrz. Dla tych, którzy chętnie posłuchaliby porannych śpiewów, ale tak nie do końca. Dla tych, którzy pamiętają jak jeździli z rodziną pod namiot do Pobierowa i chętnie by wrócili, ale żeby nie ciągnęło od gleby. Przedstawiamy slowhopową wersję biwakowania. Przytulną, wygodną, a wciąż outdoorową.

Jacuzzi z widokiem na Beskidy

Hop po rezerwację

To miejsce to absolutny sztos! Takich luksusów pod namiotami się pewnie nie spodziewacie, ale właśnie od tego są glampingi. Wielki taras a na nim jacuzzi, biała pościel, hotelowe łóżka i dwa bąbelkowe namioty – Błatnia i Klimczok – nazwane na cześć szczytów, które możecie podglądać z wielkiego tarasu. Bo panorama jest tu zniewalająca. Beskidy, Tatry, Skrzyczne, Pilsko, a wieczorem migoczące światła aglomeracji śląskiej. Przed oczami góry, a za plecami las. Wystarczy wyjść przez furtkę i już jesteście na szlaku do Zapory w Wapienicy. Jeśli kręcicie kilometry na rowerach, to już wiecie, że okolice Bielska-Białej to eldorado rowerzystów. Pakujcie stroje kąpielowe, kolarki albo narty i hop do Jaworza.

'Znakomity kontakt z Łukaszem, bardzo pomocne i elsatyczne podejście do naszych zapytań oraz prośby o wcześniejsze zameldowanie. Sam namiot świetnie wyposażony (plus za szlafroki, herbatki, kapsułki do ekspresu oraz ciasteczka na powitanie!), bardzo czysty i wygodny. No i oczywiście cudowne widoki, super lokalizacja i miło spędzony czas w jacuzzi :) Należy jednak wziąć pod uwagę, że sąsiedzi mogą mieć całkowicie inny cel podróży (relaks vs. świętowanie). Namioty są bardzo blisko siebie, a taras jest współdzielony więc nasz relaks był dość mocno zaburzony przez wyjątkowo głośne sąsiadki. Bardzo chętnie wrócimy, choć tym razem prawdopodobnie większą grupą żeby zarezerwować oba namioty.'.

Niesamowity glamping blisko Warszawy

Tu czytaj więcej i rezerwuj

Tu mamy coś zupełnie innego niż standardowy glamping, ponieważ nocujecie w szałasach. Jak Apacze w Kalifornii, ale ładniej i nie trzeba nikogo skalpować. Goście opisują je jako "więcej niż namiot", "bardzo przytulne", "niezwykle urocze" oraz "urocze i bardzo czyste". Więc jeśli Apacze, to bardzo luksusowi. Szałasy mają drewnianą podłogę i wygodne łóżka, a o poranku, drodzy państwo, następuje śniadanko na łonie przyrody. Więc ptaszki śpiewają, bobry bobrują, a wy dostajecie kosz śniadaniowy z lokalnymi produktami od Magdy i Mariusza. W programie balia z widokiem na łąki i ognisko.

'Absolutnie polecam. Totalny chill out. Najlepszą referencję wystawiła moja 12letnia córka ( Dziecko wczasów all inclusive): Mamo, wrócimy tu jeszcze?" Od siebie dodam i podkreślę: cudownych, pomocnych gospodarzy i dbałość o czystość, namioty aż błyszczą. Do tego śniadanie, podane tak, że aż "szkoda ruszyć ". Pyszne , lokalne produkty, których w mieście się nie użyczy. Cudowna godzina w jacuzzi z widokiem na las i pole.. a rozgwieżdżone niebo dostaliśmy w gratisie. I najważniejsze: ognisko!!!... Bo kiełbaski z ognia, rozmowy, poparzone palce, zapach dymu...bezcenne... Jeśli się zastanawiasz , to szkoda na to czasu! Jedź I zapomnij o problemach. Naprawdę warto. Naprawdę...'.

Luksusowo ze śniadaniem w Górach Izerskich

Tędy do rezerwacji

To jest esktraklasa w kategorii "jurty" i "glamping". Nawet w domu nie macie takich wygód. Paweł i Ania powinni dostać międzynarodową nagrodę glampingową, gdyby taka istniała. Jurty są częścią ich siedliska, co ma ten plus, że rano człowiek korzysta z fenomenalnych śniadań, a wieczorem z saun, co naprawdę wcale nie jest takie oczywiste w miejscach tego typu. Uwaga, prawie 100 opinii i wszystkie na piąteczki! Tu zapraszamy gości od 13 roku życia w górę.

'Spędziliśmy przedłużony weekend w tym uroczym miejscu razem z naszym psem i było po prostu cudownie. Już na samym początku zostaliśmy zaskoczeni miłymi gestami – piesek dostał zabawkę, a na nas czekały małe upominki: słodkości, kule do kąpieli, popcorn. To detale, które robią ogromną różnicę i sprawiają, że od razu czujesz się mile widziany. Atmosfera była magiczna – cisza, prywatność, piękne otoczenie i mnóstwo atrakcji w zasięgu 30 minut jazdy. Gdyby nie przyjaźń szerszenia z krzakiem obok jurty, byłoby wręcz idealnie 😉. To miejsce to wzór gościnności. Każdy właściciel agroturystyki powinien tu przyjechać i zobaczyć, jak można zadbać o gości – z sercem i pomysłem. Bardzo polecamy i mamy nadzieję wrócić!'.

3 jurty na Roztoczu nieopodal rzeki

Czytaj więcej i rezerwuj tu

A na wzniesieniu we wsi Hutki, tuż pod roztoczańskim lasem, z widokiem na Roztoczański Park Narodowy oraz otaczające pola, łąki i płynący Wieprz - taka przyjemność. To jest miejsce dla miłośników cichego luksusu. Bo jest cicho i to samo w sobie jest luksusem, ale obiektywnie - jest też luksusowo. Jurty z prywatnymi jacuzzi, każda z nich ma ręcznie robione meble, dwa podwójne łóżka (jedno na antresoli), aneks kuchenny i łazienka z dużym prysznicem. A do tego klima i kominek. Najważniejsze jest jednak coś innego: prywatna balia z jacuzzi na wyłączność na tarasie każdej jurty, dostępna bez limitów. Plus przepiękny widok na panoramę i zachód słońca z jacuzzi.

'Polecamy z całego serca! Przepiękne miejsce i super właściciele. Taki hotel 5 gwiazdek, ale na wyłączność. Jurta wyposażona we wszystko co potrzebne (łazienka, aneks kuchenny z ekspresem do kawy, duże łóżko, klimatyzacja, kominek, szlafroki). Na tarasie zadaszenie, stolik i krzesła i super jacuzzi na 2 osoby podgrzewane elektrycznie. Jurta Dziki Jeleń ma przepiękny widok na panoramę i zachód słońca! Podziwianie z jacuzzi bezcenne. Przy jurcie palenisko z rusztem, zapas drewna i leżaki. Największą atrakcją jest leśne spa przygotowane na najwyższym poziomie i przygotowywane przez właściciela przed każdym wejściem (łącznie z ciepła herbatą!). Spa zlokalizowane w lesie, można się zrelaksować wśród śpiewu ptaków! Szczególnie polecamy kąpiele kwiatowo-ziołowe! Sauna z przeszkleniem z widokiem na las, zimna beczka, gorące jacuzzi, strefa relaksu i wiele innych. Wszystko klimatycznie zaaranżowane, co tworzy niezapomnianą atmosferę.'.

Jurty nad strumieniem w Górach Izerskich

Czytaj i rezerwuj tu

Ta góra była oszałamiająca jeszcze zanim Michał z Tatianą postawili na niej jurty. A ponieważ to nasi "starzy" gospodarze, którzy przenieśli się z Mazur w Góry Izerskie, to wiemy doskonale, że potrafią w "slowhopy". Cisza, spokój, rzeka i ładnie. Niczego więcej nie trzeba.

'Byłam w jurcie z rodziną i pieskiem pierwszy raz i od razu się zakochaliśmy. Spanie w jurcie w zimie to wspaniały pomysł na krótki zimowy wypad. Wspaniała lokalizacja do małych wycieczek ale też duże atrakcje są bliziutko. Łagodne przyjemne szlaki wokoło. Choć przyznam, że samo przebywanie w jurcie na cichy odległym od wszystkiego pagórku, było najprzyjemniejszą z atrakcji. Warunki mieszkalne są luksusowe. Wszystko nowe i czyściutkie. Przyjemny zapach drewna i nowości. Gospodarz uprzejmy, dostępny i troskliwy. Na pewno będziemy wracać. Już tęsknię za szumem strumyka przy zasypianiu.'.

Nocleg w bańce pod Łodzią

Tędy do rezerwacji

To miejsce jest z nami od czasów zamierzchłych, kiedy nikt jeszcze nie myślał o unikalnych noclegach. A jak usłyszeli, to oszaleli i ciężko się było tu wbić. Jedno z tych miejsc, w których spanie do doświadczanie. Warto, choć na chwilę, na rocznicę albo po prostu w prezencie.

'Super przygoda, my mieliśmy szczęście i trafiła nam się piękna pogoda i bezchmurne niebo. Nocowaliśmy w bańce Bitcoin, która jest najbardziej 'na widoku', ale akurat tego dnia nie było (chyba) innych gości. Początkowo zarezerwowałam inną bańkę, ale właściciel w rozmowie telefonicznej doradził zamianę, za co bardzo dziękuję :) Mega wygodne łóżko i cieplutka kołderka (w nocy w bańce robi się zimniej niż na zewnątrz, za to w dzień szybko gorąco - warto być na to przygotowanym :) ). Zadbany, duży teren, wszystkie udogodnienia w domku z kuchnią i łazienką. Polecam :)'.

Namioty safari na Mazurach

Tędy po rezerwację

No i w końcu coś nad mazurskim jeziorem. Mamy tu 4 namioty w stylu safari, które ładnie się w tej części Polski przyjęły. Jezioro Szymonek,własne zejście do wody, balia z widokiem na las. Miejsce dzieciolubne. I po poinformowaniu gospodarza, pies jedzie z nami na wakacje.

'Do Wolnego Lasu wybrałam się z mężem, by odpocząć po naszym weselu. Lepszego miejsca na błogi relaks nie mogliśmy wybrać. To było nasze pierwsze doświadczenie z glampingiem i z pewnością nie ostatnie. Na miejscu przywitała nas Pani gospodarz - Ania i wszystko wyjaśniła oraz w razie potrzeby służyła radą i pomocą. Wolny Las to przepiękna przestrzeń. Bliskość natury jest niesamowita! Czułam się cudownie, gdy odpoczywałam wśród drzew, wdychając świeże powietrze, słysząc śpiew ptaków, a gdy spacerowałam, widziałam grzyby, wiewiórki, mnóstwo szyszek. Mimo, że wybraliśmy się pod koniec sezonu, nie narzekaliśmy na nudę. Tam każdy znajdzie coś dla siebie. Dorośli, dzieci i zwierzęta. Namioty są bardzo komfortowe, świetnie przystosowane i wyposażone.'.

W środku lasu, na Roztoczu

Hop do lasu

W samym sercu Roztocza, tam, gdzie las gęstnieje, znajdziecie 4 wygodne namioty, wprost stworzone z myślą o rodzinnych biwakach. Są hamaki, koszyki śniadaniowe i rzeka Wieprz do kajakowania. Namioty są dwu i czteroosobowe, mają wygodne łóżka z materacami i wszech otaczającą zieleń. Dzieciaki? One tu odżyją! Mogą ganiać na bosaka, rzucać szyszkami do celu czy budować szałasy, a Beata chętnie zorganizuje dla nich leśne gry terenowe z zagadkami. Całą rodziną wybierzecie się na rowerowe wyprawy po urokliwych szlakach Roztoczańskiego Parku Narodowego – rowery na miejscu! Wieczory rezerwujemy na balię pod rozgwieżdżonym niebem albo seans kina pod chmurką, o który zadba Szymon. Dajcie się zaprosić na rodzinną wyprawą w głąb zielonej krainy.

'Genialne miejsce z wspaniałymi ludźmi! Gospodarze bardzo pomocni i otwarci, zaproponowali mi odebranie i zawiezienie na dworzec kolejowy, co było bardzo pomocne. Namioty bardzo estetyczne, łazienka czyściutka, okolica przepiękna. Można śmiało przyjeżdżać bez auta, bo dużo rzeczy można zwiedzić "z buta" albo wypożyczonym rowerem. Śniadania z wiewiórkami i dzięciołami gwarantowane!'.

Jurty w Beskidzie Niskim

Hop po rezerwację

Tym razem zabierzemy Was w Beskid Niski. Do krainę tajemnic, nieistniejących już wiosek i ukrytych cerkwi. Tu, na urokliwej polanie w Owczarach, stoją dwie 4-osobowe jurty. Z łóżka na antresoli można przez świetlik oglądać gwiazdy, a z łóżka na dole wyjść wprost na taras z widokiem na zieleń. Jurta to taki mały domek, jest więc łazienka z prysznicem, aneks kuchenny, a nawet kominek i wygodne fotele. Na naszej zielonej polanie czeka też klimatyczna sauna ukrytą wśród drzew i basen (latem), idealny na ochłodę po dniu pełnym wrażeń. Gospodarze, Sabina i Mariusz, pasjonaci regionu, chętnie zabiorą Was w teren, by odkrywać ślady dawnych łemkowskich wsi czy historię nafciarstwa. Pewnie nie spodziewacie się tu dobrego internetu, ale zaskoczymy Was i powiemy - łącze śmiga jak struś pędziwiatr, więc można przyjechać na pracokacje.

'Tym razem zabierzemy Was w Beskid Niski. Do krainę tajemnic, nieistniejących już wiosek i ukrytych cerkwi. Tu, na urokliwej polanie w Owczarach, stoją dwie 4-osobowe jurty. Z łóżka na antresoli można przez świetlik oglądać gwiazdy, a z łóżka na dole wyjść wprost na taras z widokiem na zieleń. Jurta to taki mały domek, jest więc łazienka z prysznicem, aneks kuchenny, a nawet kominek i wygodne fotele. Na naszej zielonej polanie czeka też klimatyczna sauna ukrytą wśród drzew i basen (latem), idealny na ochłodę po dniu pełnym wrażeń. Gospodarze, Sabina i Mariusz, pasjonaci regionu, chętnie zabiorą Was w teren, by odkrywać ślady dawnych łemkowskich wsi czy historię nafciarstwa. Pewnie nie spodziewacie się tu dobrego internetu, ale zaskoczymy Was i powiemy - łącze śmiga jak struś pędziwiatr, więc można przyjechać na pracokacje.'.

Glamping z widokiem w Beskidzie Sądeckim

Tu po więcej i rezerwację

Najpierw o gospodarzu: wiele lat temu rzucił Warszawę i zaczął opiekować się schroniskiem PTTK Bacówka nad Wierchomlą (zresztą trwa na tym gospodarskim ‘’stanowisku’’ do dziś). Jest ratownikiem GOPR-u, instruktorem survivalu i generalnie - jest z nim o czym pogadać. Jeśli moglibyśmy powiedzieć trzy najważniejsze rzeczy o jego glampingu, to będą to: 5 wygodnych jurt i 1 namiot survivalowy (tu można praktykować jogę i weźcie pod uwagę, że w jednej rezerwacji zmieści się 47 osób) do dyspozycji gości, obezwładniająca panorama na Beskidy i Tatry i jedzenie warte grzechu w bacówce obok (szczególnie ręcznie robione pierogi, zwłaszcza ruskie, jagodowe, z bryndzą, regionalne przysmaki, domowe śniadania i tradycyjna górska szarlotka.)Miejsce w sercu dawnej karpackiej Puszczy.

'Było super! Godzina spacerkiem z Wierchomli Małej gdzie można zostawić samochód obok dolnej stacji kolejki. Na miejscu super jurty, miejsce na ognisko, dostęp do bieżącej wody(przy jurtach, a prysznice i toalety w schronisku minuta spacerkiem), dużo miejsca do wybiegania się naszego pieska z pieskami właścicieli i przepyszne jedzenie w Bacówce.'.

Niedosyt? Mamy więcej noclegów w naturze.