10 fantastycznych miejscówek na wieczór panieński

Najlepsze miejsca na babski wypad w stylu slow

Zanim wrzucicie do koszyka różowe boa z piór, balony z napisem „same penis forever” i dmuchanego Brada Pitta, a potem zamówicie Ubera do pierwszej lepszej dyskoteki — przeczytajcie ten artykuł do końca. Macie ochotę zrobić to inaczej? To świetnie się składa, bo mamy dla Was miejscówki, w których nikt nie będzie oceniał Waszych pląsów przy Madonnie ani śniadań złożonych z zimnej pizzy i prosecco. Miejscówki, w których panna młoda poczuje się jak królowa, a Wy przeżyjecie babski weekend życia — bez ciar żenady i bez dowodów na Insta. Będzie błoto w butach, piach we włosach i zakwasy od śmiechu. Bo prawdziwy panieński zaczyna się tam, gdzie kończy się asfalt.

PS. Równo 7 lat minęło (jak jeden dzień) od kiedy popełniliśmy nasze pierwsze zestawienie z miejscami idealnymi na wieczór panieński. Wskocz tam po więcej polecajek.

Dom nad jeziorem z prywatnym pomostem

Tego mi trzeba!

Oto prawdziwy game changer w kategorii panieński z klasą. Drewniany dom, który stoi na wzgórzu i spogląda na najgłębsze jezioro w Polsce – Hańczę. W skrócie wygląda to tak: chata jak ta lala, która mogłaby wystąpić w nowej edycji "My super sweet 16", bryza od jeziora, własny pomost z akcesoriami i totalne bezsąsiedzie! Nikt nie usłyszy jak zarzynacie Sylwię Grzeszczak, ani nie spojrzy oceniająco na zgraję lasek pozbawionych oporów w paradowaniu sote (tylko koni nie straszcie!). A paradować możecie ile wlezie, bo 330 metrów chaty, to nie jest lekka przebieżka, tylko prawdziwy maraton po włościach. Sześć sypialni, każda z łazienką, przestronny salon z kominkiem, ogromna jadalnia i piwnica jak z amerykańskiego filmu – z kinem domowym, rzutkami i bilardem. Na zewnątrz nie ma gorzej. Opad szczęki przyszłej panny młodej gwarantują: 90-metrowy częściowo zadaszony taras, idealny na chillout o każdej porze dnia i nocy, jacuzzi z widokiem na jezioro, do tego całoroczna balia, hamaki, stół na dziesięć osób i można siedzieć, aż zdrętwieją kolana.

Warto wiedzieć: w cenie pobytu macie saunę i balię bez limitu. Totalne bezsąsiedzie, można pływać na golasa.

'[...] Zorganizowałam w Siedlisku aktywny wyjazd dla kobiet i to był strzał w 10. Wszystkie Panie, które przyjechały były OCZAROWANE (a może to nawet za mało powiedziane) tym miejscem. Cisza, spokój, zero sąsiadów i to uczucie, że ma nic po za tym siedliskiem … to jest coś NIESAMOWITEGO ♥️ Pani Joanna to kobieta 🚀! Odpowiedziała na każde moje pytanie i zagwozdkę, podpowiedziała co tylko mogła i poleciła najlepszy catering jaki mogłam sobie wymarzyć [...]  Dom piękny, czysty tak, że aż lśnił ! 😎 Jacuzzi, sauna, balia … no i to jezioro [...] wracając do domu obdzwoniłam pół rodziny, żeby opowiedzieć co ja za miejsce znalazłam i jak jestem szczęśliwa, że mogłam tam spędzić weekend. [...] '.

Domki z leśnym SPA 100 metrów od jeziora

Hopsaj po szczegóły i rezerwuj

Witajcie w lesie. Ten las jest Wasz! Tu celebruje się nie tylko zamążpójście, ale i fakt, że można przez cały weekend chodzić bez stanika. Dwa domki z tarasami w środku Borów Tucholskich, ukryte między drzewami, ale z dostępem do jacuzzi i sauny — czyli można się zrelaksować po królewsku, do tego stopnia, że nikt nawet nie zauważy, że byłyście na diecie z żelków i prosecco. Rano: śniadanie na tarasie z widokiem na las, potem rowery i rollery na zmęczone łydki (są na miejscu!), spacery nad jezioro, panierowanie w piasku i w wodzie, łapanie promieni słońca na SUP-ie i plotki, które zostaną tylko między Wami, rybami i sosnami. Po power-napie — obowiązkowo ognisko i głębokie rozmowy w gorącej balii pod gwiazdami. Tu i Young Leosia, i Bambi, a na koniec nawet wczesna Madonna.

Warto wiedzieć: dwa domki, każdy dla 5 dziewczyn. Możecie wziąć oba i będzie idealnie — dla bride teamu, który woli plotki w jacuzzi niż shoty przy barze. Zresztą kto by tam chciał do klubu, jak można zobaczyć bobra i panoramę Borów Tucholskich w HD?

Kaszubski dom stworzony do celebracji

Tutaj zarezerwujesz

Są domy z piwnicami na weki, takie, w których leżakują wina, a o imprezowych piwnicach słyszeliście? To pozwólcie na słówko. Znamy takie domostwo na Kaszubach, w którego podziemiach można legalnie odpalić tańce na bosaka, wznieść toast nalewką od Gospodarzy, puścić „Toxic” na projektorze i wspólnie z Britney zatańczyć kultową choreografię.Macie tu wszystko, czego pannie młodej do szczęścia potrzeba: saunę, jacuzzi, dwie kuchnie i most z salonu prosto w las. Rano – kawka na tarasie z widokiem na sarny. Po południu – melex-tour po wsi, ewentualnie jakieś kajaczki na rozruszanie. Wieczorem – rozgrzewka w saunie, potem chill w jacuzzi i można zaczynać imprezę.No i pamiętajcie: co wydarzyło się pod ziemią, zostaje pod ziemią.

Warto wiedzieć: w domu znajdzie się miejsce dla czternastu osób, a po sąsiedzku las i zero sąsiadów z interwencyjnym telefonem do gminy.

'Cudowne miejsce! Jeszcze bardziej urocze niż na zdjęciach:) Przepiękne sypialnie urządzone do najmniejszego detalu, kuchnia wyposażona nawet w przyprawy, patelnię, garnki (niby szczegół, ale jak się organizuje panieński to i widok takich drobiazgów to duże uff. ;)) Sama imprezowa piwnica - świetnie się sprawdziła- i tak , czekał na nas nakryty pięknie stół 🤩 [...] absolutnie polecam miejsce! [...]'.

Dom pod Warszawą z wypasioną kuchnią

Tutaj czytaj więcej i rezerwuj

Halo, dziewczyny ze stolicy, jest ogłoszenie! Nie macie czasu ani ochoty przebijać się przez pół Polski? To przystańcie na chwilę. Oto perełka położona zaledwie 70 km od stolicy. Jeśli szukacie miejsca, w którym można odprawić prawdziwą ucztę — ale serio prawdziwą, a nie taką z makaronem instant i chipsami w pięciu smakach — to jesteście w domu. W tutejszej kuchni wielokrotnie gościła Jarzynova, a inni spece od brzuchów prowadzili w niej swoje warsztaty kulinarne. Wyposażenie full wypas: możecie wyprawiać kulinarne czary, przyrządzić homara (czy na co tam macie ochotę) i niczego Wam nie zabraknie. No i ten taras nad skarpą — pewnie wiecie, co z nim zrobić. Aż się prosi o suto zastawiony stół, pikantne historie z życia przed zamążpójściem i mnogie toasty przy dźwiękach natury i muzyki z winyla.

Warto wiedzieć: Nieopodal płynie rzeczka, w której można się przyjemnie schłodzić. Spokojnie w 10 dziewczyn się zmieścicie.

'Wszystko czego szukasz i więcej 💕 miejsce piękne, pełne ślicznych rzeczy. Czego nie wziąłeś lub o czym nawet nie pomyślałeś już tu jest: piękne naczynia, rzutnik, toster, hamak, sauna, niezliczoną ilość inspirujących książek, czy przepyszne herbatki i gry planszowe, kominek i dużo więcej. Byłyśmy w 8 osób na wieczorze panieńskim i na pewno tu wrócimy. Cisza, spokój, strumyk płynie, gwiazdy widoczne na niebie, króliki, ptaki. Świetna Pani host, która nas ugościła i sprawiła że czułyśmy się tu jak u siebie. polecam z całego serca 💓'.

Dom z sauną i balią nad jeziorem

Tędy do rezerwacji

Idziemy o zakład macie w teamie tę psiapsi, która wyznaje wodę, a urlop bez hasła „morze”, „jezioro” albo przynajmniej „basen” nie wpisuje się w jej definicję wypoczynku. To ona wychodzi za mąż? – To zapisujcie adres. Jesteśmy na Mazurach, gdzie odległość od jeziora liczy się nie w kilometrach, tylko w krokach. Podrzucamy gotowy scenariusz na tutejszy panieński: w tle klangor żurawi, a na pierwszym planie największy flaming, jaki wody jeziora Juksty widziały. Na jego grzbiecie panna młoda w welonie i kapoku (a niechże będzie i w stroju syreny), tuż obok świta na dmuchańcach. W rowerku wodnym – prowiant i ta jedna odpowiedzialna osoba, która wydziela napitki i pilnuje, żeby przygoda nie skończyła się w Bałtyku. Ale nie samym pływaniem człowiek żyje. Macie chatę na wyłączność, nie krępujcie się. Można wskoczyć na rowery, zrobić tour de lody po Mrągowie i zajadać się najlepszym sandaczem w okolicy. Można urządzić sauna party, balia dance edition i wyśpiewać “Jolka Jolka pamiętasz” na 8 głosów. Czujcie się, jak u siebie.

Warto wiedzieć: Balię i saunę fińską macie w cenie. Można Dancing Queen, byle nie do rana. Sąsiadów to wy szanujcie.

'[...]  Wspaniale urządzony, niczego w nim nie brakuje, przytulny i klimatyczny. Bliskość natury pozwala naprawdę zapomnieć o całym świecie i zrelaksować się. Nie wspominając już o balii, saunie czy hamakach przy lesie. Właściciele bardzo pomocni, bardzo to czuć, że troszczą się o swoich gości jak najlepiej potrafią. Zorganizowałam w domku wymarzony wyjazd panieński mojej przyjaciółce i wiem, że nie mogłam lepiej wybrać. Dziękujemy i napewno do zobaczenia! <3'.

Dom na wygwizdowie, otoczony polami

Wielkopolska wzywa

Panieński bez szarf, wytartych kolan i szpilek które, utknęły w klubowej wycieraczce. Zamiast tego: z głośnika gra Billie, a Wy siedzicie na tarasie i dzielicie się wspomnieniami o tym pierwszym crushu, który teraz naprawia kominy w Wyszkowie. Ten dom stoi pośrodku niczego i to jego największy atut. Sauna – jest. Balia – oczywiście, że tak. Leżaczki, las, wieczorne ogniska i spanie do oporu. Można siedzieć w piżamie cały dzień, można wyjść na spacer w dresie i wczorajszej maskarze. My widzimy to tak: rano kawa z widokiem na pola kukurydzy, po południu rowerowa wyprawa po bocznych ścieżkach Wielkopolski, a wieczorem – pogaduchy w balii pod gwiazdami, saunowa partyjka w “prawda czy fałsz”, breakdance na trawie i toast chlebem i ogórkiem. Jeśli Twoje psiapsi mają dystans - wdepnięcie w krowi placek uznają za przejaw szczęścia i potrafią spędzić wieczór układając własną choreografię do “Dragostea Din Tei” to jesteście w domu.

Warto wiedzieć: Tylko Wy i wygwizdowo. Można Girls Just Want To Have Fun na 15 głosów, byle bez Pollocka na wykładzinie.

'Zdjęcia nie oddają piękna tego miejsca! Cudowny duży dom pośrodku pól (akurat kwitnął cudowny żółty rzepak). Żadnych zabudowań w zasięgu wzroku tylko pola i las. Pojechaliśmy tam na chillowy wieczór panieński i wszyscy byli absolutnie oczarowani miejscem. Dom zadbany, klimatyczny i bardzo czysty, zaopatrzony w dosłownie wszystko (jakbym weszła do swojej kuchni). Gospodarze bezproblemowi, zostawili dla nas wiejskie specjały i pyszny chleb. Na miejscu balia, sauna, leżaczki wszystko w super stanie. Zdecydowanie polecam każdemu! [...]'.

100-letnia drewniana chata z balią i basenem

Tędy na mazowiecką wieś

Wasza przyjaciółka marzy o domu na wsi, a wakacje u babci wspomina z utęsknieniem? To szykujcie wianek z niezapominajek. Oto stuletnia chata z werandą, kaflowym piecem i ogrodem do kameralnego świętowania. Vibe? Jak u babci, tylko z jacuzzi zamiast miednicy i z prosecco zamiast kompotu.Już pierwszy rzut okiem na tę niebieską fasadę sprawia, że chcąc nie chcąc, człowiek się cieszy. Wasza młoda też będzie. Możecie śmiało zapodać Lambadę albo Wasz dziewczyński guilty pleasure playlist, rozłożyć się z kocami pod drzewkiem i pleść warkocze. W upalne dni wygrzać kości przy basenie (a w chłodne - w balii), a przy okazji pyknąć pamiątkową sesję w szlafrokach. Główne posiadówki zwykle odbywają się na ganku, przy długim stole pod lampkami. To tu kiełkują plany o wspólnej komunie, z traktorem na spółę i krową na start.

Warto wiedzieć: jeśli Wasza psiapsi nie staje na baczność na kogucie zaśpiewy, a na hasło “sklep obwoźny” reaguje większym entuzjazmem niż na wyprzedaż w Zarze — to tutaj będzie mieć najlepszy panieński życia.

'To miejsce jest niesamowite! Bardzo polecam wszystkim, zarówno na odpoczynek w ciszy i spokoju, a także na zorganizowanie przyjęcia 🤩 Domek śliczny, bardzo klimatyczny i dobrze wyposażony, do tego jeszcze ogród, balia, basen, niczego nie brakuje, a gospodarze bardzo mili i pomocni ☺️ Organizowałam panieński na 9 osób i wszystko wyszło lepiej niż się spodziewałam, pomimo że pogoda nie do końca dopisała 🌟'.

Agroturystyka z wybitną kuchnią na Mazowszu

Tutaj zarezerwujesz

Marzy Wam się aby Wasz panieński pachniał czymś więcej niż oparami alkoholu? To tu pachnie żniwami, świeżym chlebem i pomidorem z krzaka, który nie wie, co to chłodnia z supermarketu. Jeśli drżycie przed kuchennym upokorzeniem, bo wasz przepiśnik zawiera wyłącznie parówki gotowane w czajniku, to możecie odetchnąć z ulgą. Rzut welonem od Warszawy mamy siedlisko, w którym to Jola zadba o to, by Was stół uginał się pod ciężarem wypieków, racuchów z domową konfiturą, pankejków z owocami, ajwaru i innych frykasów. Strawa ogarnięta to czas się zabrać za zabawę. Zacznijcie od bukietologii stosowanej i uplećcie młodej tiarę z polnych kwiatów, wymoczcie stopy nad Soną w maseczkach z waszymi spirit animals, urządźcie sesję w rzepaku (albo innych habaziach) i odśpiewajcie wszystkie hity Kayah i Bregovicia.

Warto wiedzieć: Pięć pokoi dla maks 17 osób. Gospodarze są na miejscu, więc tu raczej bez rzucania stanikiem do celu i bez picia szotów na czas.

'Spędziłyśmy w tym domku wyjątkowy weekend panieński w klimacie Mamma Mia i to był absolutny strzał w dziesiątkę! Domek położony jest w przepięknej okolicy, otoczony niekończącymi się polami — idealne miejsce, żeby odetchnąć od miejskiego zgiełku i złapać kontakt z naturą. Wnętrze bardzo sielskie, przytulne, z duszą. Niczego nam nie brakowało — widać, że wszystko zostało przygotowane z myślą o komforcie gości. Do tego przemiły gospodarz, który tworzy atmosferę gościnności od pierwszej chwili. Dodatkowo super było też towarzystwo zwierzaków – wszechobecne kotki i pieski tylko dodawały uroku temu miejscu. Zdecydowanie polecamy [...]'.

Wegańska agroturytyka z warsztatami

Kotlina Kłodzka wzywa

Macie ciary żenady na samą myśl o zakrapianej imprezie na mieście, lukach w pamięci i rysach na reputacji? W Artystyce możecie odetchnąć z ulgą. Nikt Was tu nie zaskoczy nieznajomym przyrodzeniem i nie wystawi na pożarcie obiektywów. Za sukces tego przedsięwzięcia odpowiadają Krysia i Kajetan. Krysia ma w rękawach tyle skilli, że można przebierać. Na hasło panieński urządzi Wam wspólne aktywności przy glinie, nauczy tworzyć kosmetyki, nawet chleba piec nauczy (a potem wyprawi do domu z zakwasem o imieniu Stefan). Kajetan zaś, odpowiada za strawę na tej imprezie, która - gwarantujemy - pozostawi dożywotnie ślady na Waszych kubkach smakowych. Tu się podwija kolana i rozmawia do rana o tym co było i o tym co będzie, zgłębia ogrodnictwo permakulturowe, gania z aparatem za biegusami i planuje przyszłe (wspólne) życie w Kotlinie.  

Warto wiedzieć: opcja dla dziewczyn, które szanują spokojny sen i wątrobę. Bardziej ziółka niż prosecco. Do zamieszkania są trzy apartamenty, największy pomieści 7 dziewczyn.

Artystyczny pensjonat na Dolnym Śląsku

Tutaj zarezerwujesz

Tu mamy klimat jak z filmu o Prowansji, w których zadumany bohater popija białe wino w zimnym kieliszku i cieszy się życiem. Też tak chcecie? To dajemy znać, że nie trzeba jechać aż do Prowansji, bo Dolina Bobru jest bliżej. Gospodarzem tego miejsca jest Urian, holenderski artysta, który osiadł na Dolnym Śląsku. Jego zamiłowanie do sztuki widać tu na każdym kroku, wnętrza jak w galerii, tyle, że nikt nie zabrania dotykać. I widok na Karkonosze z tych bajkowych. Ale skręciliśmy z tematu, więc do rzeczy. Zaczynacie spokojnie od warsztatów ceramicznych w naturze, bo tak jest najprzyjemniej. Wystarczy, że po sąsiedzku wydzwonicie Artura, który przygotuje dla Was lepienie pod chmurką. Potem wsiadacie w ponton i dryfujecie po Bobrze. Panna młoda w kapeluszu z rondem obserwuje wasze zmagania z prądem, a reszta walczy, żeby nie skończyć na mieliźnie. Wieczorem biesiada w ogrodzie przy stole pod lampkami, ognisko z kiełbaskami i historyczny przegląd najbardziej krindżowych fotografii w historii waszej przyjaźni. To nie może się nie udać. Warto wiedzieć: polecamy Wam ten największy, 10 osobowy apartament. Jeśli marzy Wam się urlop od kuchni, wystarczy, że umówicie się z Sandrą, która chętnie zastąpi Was przy garach.

Warto wiedzieć: Tutaj Édith Piaf i jak pociśniecie z Alizée to też nikt Was za próg nie wystawi.

Zobacz inne pomysły na wyjazdy